kawa jedzona

Każdy kawopijca wcześniej czy później wdepnie w podobne łajno jak ja: kupujemy paczkę kawy w sklepie, data na opakowaniu mówi, że jeszcze dłuuugo kawa powinna być do użycia, otwieramy paczkę, parzymy kawę. . .. I kur. Stara! Fusy ni czorta nie chcą opaść na dno, a my kawę bardziej jemy niż pijemy!!! Arghhhh!
Zajeżony takimi przypadkamijak również korzystając z zabytkowego urządzenia potocznie zwanego młynkiem do kawy, udałem się do lokalnej świątyni kawomanów i za ok. 40 pensów drożej zaopatrzyłesię w kawę "Werona" od Starbucksa. MielonA na bieżąco, ślicznie pachnie, smakuje i. . .. Wreszcie mogę pić kawę a nie ją jeść!!!


Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

EltenLink