OD CZEGO JA ZACZĄŁEM? BYŁO TAKIE ŚWINSTWO, KOSZTUJĄCE 2.20 PLN A ZWĄCE SIĘ BASTEC BASTEK A MOŻE BASTEQ? PAMIĘTAM, ŻE BYŁO PASKUDNE NOOO ALE TO WCIĄŻ KAWA, ROZUMIECIE;P PÓŹNIEJ PRZESZEDLEM O DWA POZIOMY WYŻEJ I KUPOWAŁEM KAWĘ FORD, TĄ CO TO PADŁA OFIARĄ – A MOŻE NIE OFIARĄ – AFERY Z DODANYM TO KAWUSI TORFEM. JAK MINĘĘŁO MI ZACZĄŁEM JUŻ NIE CO – ALE TYLKO NIECO – LEPIEJ – PEDROS. TO JUŻ BYŁ ETAP SZEŚCIU ZŁOCISZY ZA 250G. KOLEJNY ETAP – CHYBA DO TEJ PORY NAJDŁUŻSZY – TO KOMPROMIS MIĘDZY SMAKIEM A CENĄ – PRIMA. I PRZY PRIMIE TRWAŁEM KILKA ŁADNYCH LAT. ZMIENIAŁY SIĘ KOMBINACJE, A TO NIEBIESKA A TO CZERWONA A TO Z CZEKOLADA… RÓŻNIE BYWAŁO ALE GŁÓWNIE PRIMA. JAKO MĘŻCZYZNA PRACUJĄCY ZAŚ NA DOBRE ZAKOTWICZYŁEM SIĘ W STAJNI CHIBO. A KONKRETNIE CHIBO FAMILLY. DO DZIŚ JĄ LUBIĘ. CHOCIAŻ MOJA ULUBIONA KAWĄ Z TEGO SORTU BYŁA CHIBO GOLD. A TERAZ? W ZWIĄZKU Z TYM, ŻE MAM STARBUCKSA ZA ROGIEM PRZESIADLEM SI Ę NA ICH MIELONE KAWUNIE. MOJA ULUBIONA TO ESPRESSO DARK ROSE, CHOĆ W SUMIE LEADEREK JEST KILKA: CAFFE VERONA, SUMATRA, GUATAMALA ANTIQUA CZY KENYA. ALE VERONA I DARK ROSE TO MOJE ZDECYDOWANIE ULUUBIONE. A WY JAKIE KAWY WSPOMINACIE NAJLEPIEJ I NAJGORZEJ?
na szczęście nie jesteśmy tym, co pijemy – od akiej kawy się zaczęło a na jakiej skończyłem.
Comments
3 odpowiedzi na „na szczęście nie jesteśmy tym, co pijemy – od akiej kawy się zaczęło a na jakiej skończyłem.”
-
Ach, a ja lubię matari, ale droga, niestety. Gewalię też lubię i zege, ale piję barista caffe crema.
-
Bardzo lubię primę finezję, a najmniej jacobsa. Niestety, nie mam w pobliżu jak ty dobrej kawiarni.
-
Zaczynałem w 1996r od primy – właściwie już nie pamiętam jakiej, bo pierwszą kawusie wypiłem u kumpla na zielonej szkole. Potem była kawa Sido, chwilami trafiała się astra jakaś (ale to było darowane, a darowanemu koniowi… itd.), później była przez długi, długi czas prima niebieska, a teraz od dwóch lat przesiadłem się na ziarnistą caffe crema z lidla. Pyszna szczególnie gdy mieli się przedsamym zaparzeniem.
Dodaj komentarz